Matka Gyubala Wahazara

Matka Gyubala Wahazara

Spektakl muzyczny – kompilacja Matki oraz Gyubala Wahazara Witkacego

Premiera 23.03.2012- Teatr Współczesny we Wrocławiu podczas PPA. Spektakl wyprodukowany i grany w Teatrze Łaźnia Nowa w Krakowie

Główna nagroda TUKAN OFF – 33. Przegląd Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu

Studium relacji toksycznych, zamkniętego, rodzinnego układu matka-syn, w którym twa nieustająca próba sił – walka o władzę, o dominację, o swoje JA. A to wszystko w niepokojącej magmie muzycznej, opartej na śpiewie operowym, melorecytacji oraz innych zabawach z głosem i elektroniką.

To sztuka zarówno zabawna, jak i wzruszająca – to tragikomedia wysokich lotów. Mieszanka metafizyki i czystej formy Witkacego uatrakcyjniona przaśną atmosferą festynu

To sztuka, w której każdy znajdzie coś dla siebie – zarówno inteligent z doktoratami, jak i dorastająca gimnazjalistka, czego dowodem są owacje na stojąco podczas festiwali teatralnych  (np. Boska Komedia w Krakowie, Festiwal Teatrów Błądzących w Gardzienicach, Międzynarodowy Festiwal „Most Przyjaźni” w Rosji), gromkie brawa w mniejszych ośrodkach kultury (Kutno, Ostrowiec Świętokrzyski, Słupsk) oraz rekomendacje do Nagrody im. Leona Schillera oraz Nagrody Teatralnej im. Stanisława Wyspiańskiego

Reżyseria i adaptacja: Justyna Kowalska
Scenografia: Grzegorz Borys Roman
Muzyka: Piotr Żyła
Światło: Dariusz Nawrocki
Obsada: Małgorzata Wojciechowska, Marcin Kalisz

Produkcja: Fundacja Centrala 71

Mamy do czynienia z przekładem intersemiotycznym filozofii i estetyki S.I. Witkiewcza na język teatru. Jest oczywiste, że spektakl został poprzedzony inteligentną i głęboką, wręcz „przepastną” refleksją reżyserki. Długo po nim ma się w oczach znakomitą scenografię, grę aktorów, a w uszach — ich głosy, modulacje, muzykę i tekst, który jest w stanie przekazać emocje (bez histerii), prawdę i autoironię autora „Matki” i „Guybala Wahazara”. Już sam pomysł połączenia tych dwu sztuk jest pomysłem mistrzowskim, który synchronizuje i scala tak oczywistą dla Autora problematykę, jaką jest przepotworna trudność psychologiczna czająca się w przestrzeni filiacji matki i syna, a tu spotęgowana kłopotami egzystencjalnymi i filozoficznymi syna. (…)

Przekazano nam metafizyczne drżenie w dotykaniu i słuchaniu tak zwanych tematów istotnych, towarzyszy nam niepokój egzystencjalny indywiduum wplątanego w „znienawidzoną a jednak konieczną” sieć społeczną.

Magdalena Nowotna

fot. Weronika Kupiszewska

Zmagania tych dwojga obserwuje się z fascynacją – ich emocjonalne mutowanie, przerastanie, pączkowanie – to koncertowy popis mistrzowskiej gry, mistrzowskiego operowania słowem i umiejętnego lawirowania w witkacowskiej materii. I śpiewu – główna bohaterka wypluwa z siebie bowiem gorycz jeszcze za pomocą operowych pieśni. A śpiewa je fantastycznie. Cały zresztą spektakl to precyzyjnie skonstruowana całość – na poziomie gry, muzyki, scenografii czy świateł tworzących upiorną poświatę.

Monika Żmijewska, Wyborcza.pl Białystok

Zapraszam do współpracy!

Jestem otwarta na propozycje współpracy – jako scenarzystka, reżyserka, aktorka, performerka. W szczególności jestem zaś otwarta na wznowienie spektaklu „Matka Gyubala Wahazara”.

Kontakt: kontakt@justynakowalska.pl

Opublikowano